środa, 10 października 2018

Kotlety rybne z dorsza

Czyszczenie zamrażarki czasem przynosi ciekawe efekty  😅 Tym razem trzeba było zrobić coś z dorszem przywiezionym z nad naszego morza.

  • ok. 1 kg filetów z dorsza bez skóry
  • 1,5 kajzerki 
  • 1 szkl mleka
  • 2 jajka
  • pęczek koperku
  • 1 cebula
  • sól, wegeta
  • pieprz cytrynowy lub zwykły świeżo zmielony z dodatkiem 1/2 łyżeczki otartej skórki z cytryny
  • bułka tarta
  • olej do smażenia

Filety (odsączone z nadmiaru wody!) mielimy razem z bułką zamoczoną w mleku i bardzo mocno odciśniętą. Cebulkę drobno posiekaną trzeba zeszklić na odrobinie oleju i ostudzić. Do masy dodajemy tę cebulkę, posiekany koperek, jajka i doprawiamy solą, wegetą i pieprzem, przy czym pieprzu nie żałować. Masę należy bardzo dobrze wyrobić i można formować nieduże kotleciki. Jeśli masa jest zbyt rzadka można dodać 1-2 łyżki bułki tartej.
Uformowane kotleciki obtaczamy w bułce tartej i smażymy na oleju na złoty kolor, po kilka minut z każdej strony. z takiej porcji wychodzi około 21 zgrabnych kotlecików, które są pyszne i na gorąco jako dnie obiadowe i na zimno np. do kanapek.


środa, 3 października 2018

Kaszotto z grzybami leśnymi

Sezon na grzyby!! Hurra !!
fot. Kalina Mucha
Porcja dla 3-4 osób
  • 1 szklanka pęczaku
  • 300 g grzybów leśnych (można więcej)
  • 1 l bulionu grzybowego
  • 5 g suszonych grzybów
  • 150 ml białego wina (można pominąć,wtedy trzeba mieć troszkę więcej bulionu)
  • 1 cebula
  • 1 ząbek czosnku
  • 1-2 łyżki masła klarowanego
  • 1 łyżka masła śmietankowego
  • 50 g tartego twardego żółtego sera
  • rozmaryn, najlepiej świeży
  • natka pietruszki
  • sól
  • pieprz
  Suszone grzyby wcześniej namoczyć w gorącej wodzie, którą można wykorzystać do zrobienia bulionu grzybowego.
W głębokiej patelni na łyżce masła klarowanego zeszklić cebulę i czosnek,świeży rozmaryn, a następnie dodać kaszę i kilka minut prażyć. Wymieszać i wlać wino, gdy wino odparuje wlać szklankę bulionu, wymieszać, gdy kasza wchłonie płyn doleć kolejną porcję bulionu, czynność powtarzać aż kasza będzie miękka. W międzyczasie podsmażamy na maśle klarowanym pokrojone świeże i suszone grzyby ( poza sezonem mogą być mrożone). Te podsmażone grzyby dodajemy mniej więcej wtedy kiedy mamy jeszcze 1/2 bulionu do dodania. Trzeba pamiętać, że kaszotto podobnie jak risott wymaga troszke cierpliwości, trzeba co chwilę delikatnie mieszać. Gdy kasza będzie już miękka należy doprawić do smaku, dodać masło śmietankowe, ser i pietruszkę z odrobiną świeżego rozmarynu.

Kaszotto powinno lekko rozlewać się po talerzu...

poniedziałek, 21 maja 2018

Kurczak wędzony

Do wędzenia nadaje się każdy ładny duży kurczak, ale także same udka czy pierś ze skórą. 



Mięso należy dobrze oczyścić ze zbędnego tłuszczu, tuszkom obciąć szyjki, kuperki itp. Ilość zalewy do peklowania zależna jest oczywiście od ilości mięsa jakie peklujemy.
Przyjmujemy, że na 
1 kg mięsa potrzeba ok. 20 gram peklosoli i ok. 0,50 l wody.
Wodę gotujemy z przyprawami, na taką ilość wody dodaję około:
  • 3-4 liście laurowe, 
  • 6 ziaren ziela angielskiego,
  • 1/2 łyżki rozmarynu, 
  • 1/2 łyżki kolendry, 
  • kilka ząbków czosnku koniecznie w łupinach, 
  • grubo zmielony pieprz, 
  • szczypta cukru, 
  • 1/2 łyżeczki sosu sojowego (opcjonalnie).
 Wodę z przyprawami gotować ok. 15 minut pod przykryciem, następnie dodać peklosól i rozpuścić już bez gotowania. Marynatę ostudzić i zalać nią kurczaki/udka. Należy do marynowania dodać jeszcze świeży czosnek - ja dodaję na 1 kg mięsa minimum pół główki czosnku w łupinach. Marynujemy mięso ok. 24 godziny.
Po tym czasie wyjmujemy kurczaki/udka i zaparzamy. Przed zaparzeniem związujemy kurczaka tak jak na zdjęciu wyżej, pod skrzydełkami, na udkach robimy odpowiednie pętelki, ułatwia to wyjmowanie kurczaka z parzenia i nie niszczy się skórka przy wiązaniu kiedy jest już zaparzony.
Do wnętrza kurczaków pakujemy dużo zieleniny: zielony seler, pietruszkę, rozmaryn, jeśli nie mamy zieleniny to do wody w której zaparzamy dodajemy suszony rozmaryn, lubczyk itp. Kurczaka wkładamy do wody o temp. 85-90 stopni i zaparzamy 30-60 minut, w zależności od wielkości kurczaka, udka oczywiście zaparzamy maks. 30 minut.

Po tym czasie kurczaka lekko studzimy, oczyszczamy ze zbędnej zieleniny i wędzimy. Na początku w wyższej temp. ok. 50 stopni przez kilka minut, następnie w temp. maks. 30-40 przez jakieś 3-4 godziny. Kurczak i udka nadają się do jedzenia zaraz po uwędzeniu. Jeśli okaże się, że mięso przy kościach jest lekko krwiste, a tego nie lubimy, można jeszcze raz mięsko zaparzyć.

Smacznego!!

czwartek, 17 maja 2018

Pieczonki, prażonki, duszonki....

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2440249211.jpg?t=1476260705

Nadchodzi najlepszy czas na zrobienie pieczonek z młodych warzyw ...
Pieczonki to tradycyjna, jednogarnkowa potrawa pochodząca z okolic Jury Krakowsko-Częstochowskiej. W zależności od regionu różnią się nazwą - pieczonki, prażonka, kociołek, duszonki, prażynki, duszone, maścipula.

Jednak najważniejsze w pieczonkach jest to, że jak mało co służą spotkaniom z przyjaciółmi w plenerze !

Potrzebny jest specjalny kociołek na ognisko, który można kupić za ok 200 zł, ale my mamy taki zrobiony z blachy kwasoodpornej, ze szczelną pokrywą i jest równie dobry jak ten profesjonalny, jeśli nawet nie lepszy, ha!. Zapach przy pieczeniu ziemniaków jest taki, że cała okolica ma ślinotok. Można to też zrobić na zwykłej kuchni w jakimś garze, ale to już nie to samo...

A oto przepis... Podkreślam, że każda wieś, każda rodzina ma swój własny sposób, a tego przepisu nauczyłam się od mojego śp. Taty.

Porcja dla ok. 10 osób.

  • ok. 4-5 kg ziemniaków
  • 2-3 średnie buraki
  • 2 marchewki
  • 5-6 cebul
  • duuuuża porcja różnej zieleniny (pietruszka, koperek, zielona cebula, seler, lubczyk)
  • 40-60 dag boczku
  • 40-60 dag kiełbasy
  • margaryna, smalec
  • sól, pieprz, papryka słodka, wegeta
Wszystkie warzywa obrać, umyć, osączyć z wody.
Ziemniaki pokroić w talarki grubości trochę mniejszej niż 1 cm, resztę warzyw w cienkie plasterki, zieleninkę posiekać. Boczek i kiełbasę też pokroić w plasterki.
Na dnie garnka położyć skórę z boczku TŁUSTYM NA SPÓD. A teraz wszystkie składniki układać po kolei warstwami :
ziemniaki - buraki - marchew - cebula - zielenina - teraz przyprawić - na to wędlina i następna warstwa - tak do wyczerpania składników.
Ugnieść to bardzo dobrze w garze, na wierzch kładziemy trochę smalcu, trochę margaryny (po ok. 1/2 kostki) , ilość zależy od tego jaki tłusty był boczek i kiełbasa, ale ziemniaki maja być "wilgotne". To przykrywamy szczelnie, najlepiej liśćmi z kapusty, albo zwykłą folia alu, przykrywamy szczelnie pokrywą, i na ognisko... Taką porcję z młodych warzywek trzeba piec max 45-50 minut na ognisku, ale nie wolno dopuścić do ostrego ognia. Jesienią, starsze ziemniaki trzeba piec 1godz -1.10 godz.

A do takich pieczonek doskonale smakuje ŻUREK lub zimna maślanka.

Risotto z cukinią i suszonymi pomidorami



Po kolejnym mięsnym grillowaniu niezbędny jest lekki detoksik. Całe szczęście cukinia jest teraz dostępna przez cały rok i należy z niej korzystać. I tak powstało risotto z cukinią w roli głównej ... podobno smakuje prawie jak z mięsem :)

Porcja na 3-4 osoby
250 g ryżu arborio (lub inny ryż do risotto)
1 l bulionu
1 większa lub 2 mniejsze cukinie
1 słoik suszonych pomidorów w dowolnej zalewie
1 duża cebula
1-2 ząbki czosnku
2-3 łyżki oliwy
1 czubata łyżka masła
3-4 łyżki startego parmezanu
3 łyżki posiekanej świeżej bazylii

Cukinię umyć, NIE OBIERAĆ, pozbawić nasion (jeśli mamy dużą cukinię, a jeśli małą to nie trzeba) i pokroić ją w kostkę, dodać do niej rozgnieciony czosnek i zeszklić na rozgrzanej oliwie, sciągnąć z patelni tak aby został na niej tłuszcz. Na tym samym tłuszczu zeszklić pokrojoną w kostkę cebulę, następnie dodać pomidory pokrojone w paski, a po 2-3 minutach dodać ryż. Smażyć kilka minut aż ryż będzie szklisty. Następnie dodawać porcjami gorący bulion, często ale delikatnie mieszając. Przed dodaniem ostatniej porcji bulionu do ryżu dodać cukinię. Dodać ostatnią porcję bulionu i dalej delikatnie mieszać, aż do wchłonięcia płynu. Na koniec dodać łyżkę masła, ale już nie smażyć, odstawić po przykryciem na ok. 5 minut, przed podaniem dodać parmezan i delikatnie wymieszać. Risotto powinno lekko rozlewać się na talerzu. Na wierzch posypać posiekaną świeżą bazylią.

środa, 25 kwietnia 2018

Banany z grilla

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2469219153.jpg?t=1465638315
Deser z grilla ? Czemu nie! Banany są wdzięcznym materiałem do tego celu.










Wersja I - z czekoladą
  • bananów tyle ile grillujących
  • tabliczka dobrej gorzkiej czekolady lub dwie, to zależy od liczby grillujących
  • foli aluminiowa

Banany umyć i osuszyć, ponacinać lekko i w te nacięcia włożyć kostki czekolady gorzkiej!!
Zawinąć szczelnie w folię aluminiową. Grillować około 15-20 minut, BEZ przewracania !!!!!!

Wersja II - z miodem i rodzynkami
  • bananów tyle ile grillujący
  • rodzynki (sparzone i opłukane dokładnie)
  • kilka łyżeczek miodu
  • folia aluminiowa
Banany umyć i osuszyć, przeciąć wzdłuż i na każdej połówce ułożyć trochę rodzynek i polać delikatnie miodem. Zawinąć szczelnie w folię aluminiową. Grillować około 15-20 minut, BEZ przewracania !!!!!!

Obie wersje można podawać także z ulubionymi lodami :)

Kolorowe warzywne szaszłyki z grilla

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2469176330.jpg?t=1465459349

Smaczne, zdrowe, pyszne - tyle można w skrócie o szaszłykach z warzyw. Można je grilować tradycyjnie, usmażyć na patelni czy upiec w piekarniku. Do dzieła!

Na 6-8 szaszłyków
  • 1 duża papryka czerwona
  • 1 duża papryka żółta - można użyć dowolnej papryki
  • 2-3 cebule białe lub czerwone
  • 12-16 niedużych pieczarek
  • 1-2 małe cukinie
  • dowolnie świeże zioła, np. rozmaryn, tymianek, bazylia, estragon, lubczyk etc.
  • 3-4 ząbki czosnku
  • 1/2 szklanki oliwy
  • 2-3 łyżki sosu sojowego
Warzywa umyć, osuszyć. Paprykę pokroić w kawałki mniej więcej kwadratowe, cebulę przekroić na ćwiartki i rozdzielić jej warstwy (powstaną takie łódeczki i nie zlatują z patyczka), pieczarki przekroić na połowę, cukinie na plasterki ok. 1 cm. Patyczki na szaszłyki lekko natłuścić oliwą ( żeby można było potem je lekko ściągnąć), nadziewać po kolei : papryka - pieczarka - cebula - cukinia i tak do końca patyczka, najlepiej zakończyć papryką.

Przygotować sos do posmarowania szaszłyków: oliwę, umyte i osuszone zioła, czosnek i sos sojowy zblendować. Taką emulsją posmarować szaszłyki z każdej strony i odstawić na jakąś godzinkę. Potem grillować z każdej strony na mocno rozgrzanym grillu po kilka minut. Oczywiście smarować je także w czasie pieczenie pozostałą emulsją. I smacznego!

Kaszanka z niespodzianką (2 wersje)

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2469177732.jpg?t=1465461350
kaszanka przed zawinięciem w folię
Jak powszechnie wiadomo kaszanka z grilla bardzo dobra jest.
Ale nie musi być nudna, sama kaszana. Dodajmy jej nieco charakteru!

Wersja I

Kaszanka z kiszoną kapustą
  • Kaszanka - tyle kawałków ilu jest chętnych
  • kapusta kiszona ok. 0,5 kg na 4-5 kawałków
  • ziele angielskie mielonekminek
  • pieprz, sól
  • gruba folia aluminiowa

Kapustę najpierw spróbować, jeśli jest bardzo kwaśna to lekko przepłukać, następnie odsączyć porządnie i posiekać. Doprawić zielem angielskim (najlepiej mielonym), kminkiem i pieprzem. Kaszankę naciąć wzdłuż i napakować solidnie kapusty (fot.1), następnie zawinąć w folię alu, tworząć szczelnie zamknięty pakiecik (fot.2). Tak przygotowane pakieciki ułożyć na mocno rozgrzanym grillu i pieczemy po ok. 10 minut z każdej strony.

Gotowe!

Wersja II

Kaszanka z cebulą i jabłkiem
  • kaszanki oczywiście tyle ilu chętnych
  • na każdą kaszankę ćwiartka jabłka
  • kilka cebul
  • sól pieprz
  • gruba folia aluminiowa

Cebulę obrać i pokroić w piórka, lekko posolić i popieprzyć i delikatnie wygnieść. Jabłka obrać i pokroić w kostkę. Na folii ułożyć trochę cebuli, trochę jabłka, na to położyć kaszankę i zrobić z tego szczelnie zamknięty pakiecik. Tak przygotowane pakieciki ułożyć na mocno rozgrzanym grillu i pieczemy po ok. 10 minut z każdej strony.

Gotowe!

Grillowane bataty

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2469178253.jpg?t=1465463189
Od jakiegoś czasu bardzo modne są bataty. Frytki z batatów... Zupa-krem z batatów, bataty takie czy owakie. No więc czemu nie wrzucić ich na grilla?

Eksperyment się udał !
  • 1-2 większe bataty
  • 1 kostka masła
  • 3-4 ząbki czosnku
  • lubczyk
  • sól, pieprz

Bataty bardzo dobrze wyszorować i pokroić na plastry nie grubsze niż 1 cm.
Obrany czosnek, małą garść świeżych liści lubczyku (lub rozmarynu), sól, pieprz i masło dobrze zmiksować na pastę.
Bataty układać no mocno rozgrzanym grillu, po kilku minutach obrócić na drugą stronę i lekko posmarować pastą z masła i ziół z czosnkiem. Po kilku minutach znowu obrócić i posmarować masłem. Czynność powtarzać i sprawdzać widelcem czy są już miękkie.

Jogurtowy kurczak z grilla

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2469178721.jpg?t=1465465355

Grillowana pierś z kurczaka marynowana w jogurcie może nie wygląda najlepiej, ale naprawdę smakuje doskonale. Nie jest sucha a delikatna i chuda. Przecież grilowanie może być fit.

Porcja dla 4 osób
4 piersi z kurczaka
500 ml jogurtu naturalnego
2-3 łyżki przyprawy gyros
2-3 ząbki czosnku
1/2 łyżeczki soli
1 łyżka sosu sojowego
Piersi umyć, osuszyć i pokroić w wzdłuż na paski. Z każdej piersi powinno wyjść około 4 pasków. Przyprawy i rozgnieciony czosnek wrzucić do jogurtu i dokładnie wymieszać. Zalać tym jogurtem pokrojone piersi i odstawić do lodówki, co najmniej na 1 godzinę a najlepiej na całą noc. Mięso wyjąć z lodówki przynajmniej godzinę przed planowanym grillowaniem. Patyczki na szaszłyki lekko natłuścić i nadziewać na nie paski mięsa. Ułożyć na mocno nagrzanych i naoliwionych tackach do grillowania. Piec z każdej strony ok. 10-15 minut.

Smacznego!

czwartek, 12 kwietnia 2018

Krewetki z grilla

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2436993355.jpg?t=1366743933

Doskonała przystawka dla amatorów owoców morza !
Wychodzą 4 szaszłyczki po 5-6 krewetek, powiem szczerze, że czuć to malizną...

1 op. krewetek tygrysich ( ok. 20 szt.)
1-2 duże ząbki czosnku
oliwa
sos sojowy
tabasco
patyczki do szaszłyków

Krewetki rozmrozić, osuszyć papierowym ręcznikiem. Chyba, że mamy to szczęście mieszkać w jakimś bardziej cywilizowanym miejscu i mamy dostęp do świeżych krewetek. Wtedy trzeba je oczyścić z tej czarnej żyłki. Przygotować marynatę: 5-6 łyżek oliwy, 4 łyżki sosu sojowego, rozgnieciony czosnek, tabasco - to wszystko wymieszać i zalać marynatą krewetki. Powinny stać w tej marynacie minimum godzinę, ale im dłużej tym są lepsze. Jeśli możemy je przygotować kilka godzin wcześniej, to należy zmniejszyć ilość sosu sojowego, żeby nie były zbyt słone.

Następnie nabić je na posmarowane olejem patyczki do szaszłyków i piec na grillu po 4-5 minut z każdej strony. GOTOWE!! Fantastyczne bez żadnych dipów, chociaż można wykorzystać np klasyczny BBQ czy jakiś czosnkowy.

Grillowane pomidory z fetą

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2469219926.jpg?t=1465640531
Sezon grillowy - mój ulubiony. Dawno temu odkryłam przepis na pomidory z grilla, rewelacja... i prościzna na dodatek, zagościł u nas na stałe.


Potrzebne są spore pomidory, twardawe najlepiej. Tyle tych pomidorów ile chętnych na grillowanie . Do tego ser feta, świeża bazylia, oliwa z oliwek, pieprz.
Pomidory trzeba pozbawić (przepraszam panów) jąderek.... Ostrożnie, żeby ścianki nie popękały.
Do środka wkładamy pokrojona w kostkę fetę , troszkę pieprzu i parę kropel oliwy. Zawijamy to w folie aluminiową, na tyle szczelnie żeby para mogła się wydostawać z tego i wrzucamy na grill na jakieś 20 minut. Podajemy z posiekaną świeżą bazylią.
Przepis równie dobrze nadaje się do zrobienia w piekarniku, a fetę zastąpiłam kiedyś pleśniowym serem grzybowym Brie... też było sssssuper.


środa, 21 marca 2018

Szynka z indyka



Szynka z udźca indyka to absolutnie nasz własny patent. Pomysł powstał w czasie trwania jakiejś kolejnej diety, bo mięso indyka jest jednym z najchudszych, ma znikomą zawartość cholesterolu i w ogóle. Dawno temu moja babcia mówiła, że indyk ma 7 smaków. Potwierdzam - może nawet 9.

Szynkę z udźca z indyka peklujemy tak jak kurczaka.
Oczywiście trzeba kupić udziec największy jaki się tylko uda, wyciągnąć kości (świetna baza pod zupy), i zalać marynatą zg. z wagą mięsa wg. Można przyjąć zasadę, że na 1 kg mięsa dajemy 20 g peklosoli lub soli z dodatkiem ok.1 g saletry .

Do marynaty dodaję: liść laurowy, ziele angielskie, jałowiec, kminek w ziarnach,goździki, kolendrę, pieprz grubo zmielony, odrobinę cukru, czosnek, trochę sosu sojowego.

Przyprawy gotuję w niewielkiej ilość wody minimu 15 minut pod przykryciem, następnie uzupełniam przegotowaną wodą i rozpuszczam w tym peklosól , mniej więcej 1,3 l na 2 kg mięsa . Pod koniec gotowania dodaję czosnek w łupinach. Czosnek wrzucam także świeży w łupinach, lekko rozgnieciony do ostudzonej marynaty. Ilość wszystkich przypraw zależy od tego jak intensywne aomaty lubimy. Czas marynowania to około 48 godzin, ale można trochę dłużej, max.4 dni, trzeba pamiętać o codziennym przewracaniu mięsa.

A potem troszkę trzeba się pobawić z wkładaniem tego mięsa do siatki wędzarniczej. Mój kochany małż sprytnie wymyślił to tak:
Mięso oczyścić ze zbędnych przypraw:



Przygotować butelkę po wodzie mineralnej, najlepiej z gazowanego żywca
Udziec upycham w tej butelce:



Naciągamy na nią siatkę i związujemy z szerszego końca:
 Teraz "myk-myk" i szyneczka gotowa:



Oczywiście asystent widoczny na zdjęciu obecny jest zawsze kiedy w obróbce jest mięso, a nuż coś komuś spadnie...



Wędzimy tyle co zwykłą szynkę, ok. 4-5 godzin, a następnie zaparzam ok. 1 godz lub dłużej, w zależności od wielkości kawałka mięsa ( 1 kg/1 godz.). Ja jeszcze zostawiam w wodzie do ostygnięcia, żeby nie wyschła.

Kiełbasa wieprzowa

Kiełbasa to wcale nie jest jakieś ogromne wyzwanie, ale jest to pracochłonne.Dobrze jest zaopatrzyć się w większe sitka i szarpak do rozdrabniania mięsa, bo kiełbasa wychodzi lepsza.
To jest przepis z samą wieprzowiną, ale można oczywiście użyć mięsa z udźca indyka czy wołowiny.
Materiał:
- łopatka oczyszczona z największego tłuszczu, lub mięso tzw. od szynki -3,00 kg
- podgardle lub boczek 1,00 kg , można tutaj dołożyć też to tłuste z łopatki
- 6 gram świeżo i grubo zmielonego pieprzu,
- garść majeranku
- 4 zmielone ziarna jałowca,
- 2-3 główki czosnku, bardzo drobno posiekanego, nie rozgniecionego.
- 1,5 szklanki bardzo zimnej, przegotowanej wody.
Mięso z łopatki czy szynki (czyli chudsze) mielimy na siatce z dużymi oczkami lub kroimy w kostkę ok. 1 cm, a podgardle lub boczek mielimy na siatce o mniejszych oczkach i mieszamy dokładnie z peklosolą i pozostałymi przyprawami. Na każdy kilogram mięsa 20 gr peklosoli, a więc w tym przypadku 80 gram. Jeśli chcemy, żeby kiełbasa była krucha i z galaretką, nie należy jej zbyt długo wyrabiać. Tak przygotowane mięso odstawiamy w na kilka godzin godzin w chłodne miejsce. Raz przemieszać. Zamiast peklosoli można użyć soli w takiej samej proporcji dodając na 1 kg mięsa ok. 2 g saletry dla uzyskania ładnego koloru kiełbasy.
W tak zwanym międzyczasie należy przygotować solidnie jelita:
  1. Przed przystąpieniem do namaczania należy dobrze opłukać jelita z soli pod bieżącą wodą, najlepiej o temperaturze około 30–35°C. Woda zbyt gorąca czy zimna spowoduje, że osłonki będą się zrywać. Jeżeli osłonki są zbyt długie, można podzielić je na mniejsze odcinki.
  2. Jelita naturalne należy umieścić w ciepłej wodzie o temperaturze około 20°C dla jelit solonych i 30–35°C dla pozostałych.
  3. Po około godzinie zmienić wodę na świeżą (o temperaturze 30°C) i kontynuować namaczanie. Do wody można dodać białego octu winnego (w proporcji 1 łyżka stołowa na kubek wody), który dodatkowo zmiękcza osłonkę i sprawia, że staje się bardziej przejrzysta. W zależności od dysponowanego czasu namaczanie trwać może od 2,5 do 4 godzin lub więcej.
  4. Po wyjęciu namoczonych osłonek należy je pociąć nożem lub nożyczkami na odpowiednie odcinki (np. po 1–2 m) i mocno zawiązać sznurkiem wędliniarskim końce, ewentualnie zawiązać supełek na końcu jelita. Dziurawe fragmenty osłonki należy wyciąć.
  5. Następnie wkładamy tak przygotowane jelita z powrotem do wody i wyciągamy je dopiero bezpośrednio przed napełnianiem ich farszem.
  6. Aby napełnianie osłonek farszem było łatwiejsze, a tym samym przyjemniejsze, można opłukać bieżącą wodą wewnętrzne ścianki jelit, tak aby nabrały większej śliskości.
A teraz następuje najtrudniejsza część zabawy. Naciąganie jelita i napełnianie go. Uffff.....
Jeżeli korzystam z tradycyjnej maszynki elektrycznej, która ma przystawke do napełniania kiełbas, zanim zaczniemy napełniać jelita, należy uruchomić maszynkę, żeby cały lejek był dokładnie napełniony mięsem. Nie da się napełniać w pojedynkę, musi być asystent ze sprawnymi rękami ... Najlepiej jednak użyć do tego profesjonalnej nadziewarki do kiełbas, która kosztuje niewiele a likwiduje napiętą atmosferę w trakcie nadziewania kiełbasy we dwójkę :)
Jelito trzeba na prawdę solidnie napełnić, pierwsza kiełbaska wyszła taka sobie, ale potem już załapaliśmy o co chodzi. Najlepiej napełniać odcinki jelita takie max 35-40 cm.
Kiełbasa była wędzona 4 godziny, głównie w gorącym dymie, co powoduje, że kiełbasa wychodzi podpieczona, ale trzeba ja zaparzyć. Jeszcze gorąca z edzarni wkładam do wody o temp. ok 80 stopni i zaparzam ok. 1 godzinę.  Kiełbasę wędzimy w temp. 40-60 stopni, przez ok. 5 - 6 godzin. Po wędzeniu i zaparzeniu trzeba jej pozwolić, aby dokładnie ostygła i stężała. Jeść najlepiej następnego dnia, chociaż wiem, że to bardzo trudne. Bardzo dobrze jest, żeby powisiała sobie gdzieś w chłodnym, suchym miejscu, robi się wtedy taka jak... jak... u mojego Dziadka :-)

piątek, 9 marca 2018

Pierś kaczki na sałatce śródziemnomorskiej



Przepis Michela Moran z Doradcy Smaku, ociupinkę zmodyfikowany zgodnie z naszym gustem, ale kaczuszka wychodzi wyśmienita! Na pewno godna świątecznego menu,  mimo że wg Michela jest przystawka.


  • pierś z kaczki (tyle sztuk ilu chętnych)

Sałatka to porcja dla 3 osób:

  • 15 szt pomidorki koktajlowe
  • 1 szt czerwonej cebuli
  • 1 ząbek czosnku
  • oliwki zielone
  • oliwki czarne
  • 3/4 słoika jabłuszek kaparowych  lub kapary
  • 1/2 słoika pomidorów suszonych
  • sałata czerwona kilka liści (karbowana)
  • 1 garść rukoli
  • 1 op roszponki
  • 1,5 łyżki oleju
  • 2 łyżeczki ocetu winnego
  • 1 łyżeczka miodu
  • 3 czubate łyżeczki musztardy francuskiej
  • oregano
  • pieprz czarny
  • sól morska

Piersi z kaczki nacinamy w trzech miejscach od strony skóry. Oprószamy z obu stron oregano, solą i pieprzem. Na rozgrzaną mocno patelnię bez tłuszczu kładziemy piersi z kaczki od strony skóry. Po 8 minutach przewracamy na drugą stronę na około 5 minut. Następnie wkładamy do naczynia żaroodpornego, polewamy olejem z patelni. Wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180°C na 10-12 minut. Po tym czasie odstawiamy kaczkę, żeby "odpoczęła" i dopiero kroimy w cienkie plasterki.
Pomidorki koktajlowe kroimy na połówki, cebulę w piórka, czosnek w plasterki. Z jabłuszek kaparowych usuwamy ogonki. Do miski przesypujemy oliwki zielone i czarne (po ok. 30 sztuk), pomidorki koktajlowe, cebulę, suszone pomidory i jabłuszka kaparowe. Następnie dodajemy roszponkę i rukolę oraz czosnek.
Przygotowujemy sos. W miseczce mieszamy musztardę francuską, ocet, olej i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Przygotowanym sosem polewamy sałatkę i mieszamy.
Na talerzach układamy liście sałaty karbowanej, na nie wykładamy przygotowaną sałatkę i plastry kaczki.

Zupa-krem z chrzanu z szynkowym chrustem


Bardzo wielkanocna zupa i taka właśnie zagości na naszym świątecznym stole, w związku z tym zdjęcie zupy będzie po świętach.
  • 20 dag chrzanu tartego20 dag ziemniaków obranych
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 litr bulionu drobiowego
  • 150 ml śmietanki kremówki
  • 100 g szynki wędzonej w plastrach
  • masło do smażenia
  • sól, pieprz, gałka muszkatołowa

Ziemniaki, cebulę i czosnek pokroić w plasterki i zeszklić na maśle. Zalać małą ilością bulionu i udusić wszystko, aż ziemniaki będą miękkie. Dodać chrzan i resztę bulionu i zagotować. Zmiksować zupę na gładki krem i doprawić. Szynkę pokroić w cienką słomkę i wysuszyć w piekarniku na chrust. Śmietankę ubić i przed podaniem wymieszać z zupą. Na wierzch zupy nałożyć chrust z szynki.
Zupa przeczyszcza zatoki, ale jest rewelacyjna!!

wtorek, 6 marca 2018

Zupa szpinakowa z prażonymi migdałami lub jajkiem


Żeby na jakiś zakończyć szpinakowe szaleństwo podaje jeszcze przepis na zupę szpinakową.


  • 1 op. mrożonego szpinaku (można go zastąpić odpowiednią ilością świeżego oczywiście)
  • 1 cebula
  • 2 ziemniaki
  • 1,5 do 2 l buliony warzywnego lub drobiowego
  • gałka muszkatołowa
  • chili
  • 4-5 ząbki czosnku
  • 2 łyzki oleju lub masła klarowanego
  • sól i pieprz do smaku
  • skórka otarta z 1/2 cytryny
  • śmietana 18%
  • prażone migdały lub jajka (po 1 sztuce na osobę)

W wywarze drobiowym lub warzywnym (albo w rosole z niedzieli 😁) gotujemy do miękkości pokrojone w kostkę ziemniaki. Szpinak rozmrażamy. Na rozgrzanym maśle podsmażamy 2  ząbki czosnku posiekane oraz posiekana cebulę. Dodajemy do do tego szpinak i przesmażamy doprawiając sowicie gałką muszkatołową i chili wg. uznania, dusimy to ok. 10 minut. Następnie szpinak przekładamy do garnka z wywarem i ziemniakami i gotujemy kilka minut po czym dodajemy 2 ząbki przeciśniętego rzez praskę. Teraz wystarczy zupę zmiksować/zblendować i podawać z kleksem kwaśnej śmietany i posypana prażonymi migdałami lub ze świeżo ugotowanym na półtwardo jajkiem .
Tajemnicą  pięknego koloru zupy szpinakowej jest to, że  trzeba ja podać zaraz po przyrządzeniu. Im dłużej stoi tym ma gorszy kolor, ale nie traci nic na smaku.

Łódeczki z piersi z serem i szpinakiem



Danie dietetyczne, zwłaszcza, że można użyć jakiegoś serka light

4 niezbyt duże piersi kurczaka
25 dag świeżego szpinaku lub 1/2 op. mrożonego
2 serki typu bieluch, mascarpone lub podobne
2-3 ząbki czosnku
1-2 twarde pomidory
kilka gałązek tymianku, szałwii lub innych świeżych ziół.
gałka muszkatołowa, sól, pieprz, oliwa
Piersi umyć, osuszyć i naciąć wzdłuż tworząc coś w rodzaju łódeczki. Mięso przyprawić solą i pieprze, odstawić do lodówki.
Szpinak sparzyć wrzątkiem, odsączyć z nadmiaru wody (jeśli mrożony to rozmrozić i odsączyć), dodać do szpinaku serki, rozgnieciony czosnek, sól, pieprz, dużą szczyptę gałki muszkatołowej.
Tą masą napełnić łódeczki piersi, tzn. naciąć pierś wzdłuż bocznej części tak żeby powstała kieszonka. Następnie ułożyć w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym oliwą, na wierzchu każdej piersi ułożyć grube plastry pomidora (po 2 na każdą), gałązkę tymianku i wstawić do nagrzanego piekarnika (180 stopni) na ok. 40 minut.

W tym samym czasie kiedy piecze się kurczak można razem z nim upiec aromatyczne ziemniaki:
ok. 12 niezbyt dużych ziemniaków
oliwa, sos sojowy, tymianek lub rozmaryn, ocet balsamiczny
Ziemniaki obrać, umyć, pokroić na ćwiartki, wrzucić na wrzącą osoloną wodę i gotować max 15 minut. Odcedzić, poczekać aż lekko ostygną. Do ziemniaków dodać 2-3 łyżki oliwy, 1 łyżkę niepełną octu balsamicznego, troszkę sosu sojowego i sporo ziół. Wymieszać, wyłożyć do naczynia żaroodpornego i piec równocześnie z piersiami, ok. 40 minut.

  Do tego polecam nasz ulubiony, tradycyjny colesław...

Smacznego!!

Colesław


Jedna z naszych ulubionych surówek obiadowych, pasuje właściwie do wszystkiego :-) Nie wiem czy jest to oryginalny przepis, bo to wersja po mojemu.
  • 1/2 główki niedużej białej kapusty (może być też kapusta pekińska)
  • 1-2 marchewki
  • 1-2 jabłka
  • 1 spora cebula
  • 2 łyżki majonezu
  • 2 łyżki jogurtu
  • sól, pieprz, cukier, ocet winny
Kapustę poszatkować bardzo drobno, zasypać płaską łyżką soli i bardzo dobrze wygnieść, można użyć tłuczka do ziemniaków. Kapustę odstawić na co najmniej godzinę.
Cebulę pokroić w cieniutkie piórka i dodać do kapusty, ponownie wygnieść i jeszcze na chwilkę odstawić. Marchewkę i jabłko zetrzeć na tarce z dużymi oczkami, dodać do kapusty, wymieszać. Do tego dodać sos z majonezu, jogurtu, łyżki cukru i łyżki octu winnego, doprawić pieprzem wg. uznania. Wszystko bardzo dobrze wy
mieszać i smacznego!!

niedziela, 4 marca 2018

Zaniechaj porządków przed świętami !!!


W związku z tym, że zbliżają się kolejne święta – nie ma znaczenie jakie, muszę się podzielić z Wami pewną nabytą mądrością.
Jakiś czas temu znalazłam na strychu bardzo starą książkę kucharską, bez okładki, bez strony tytułowej i spisu treści. Jednak udało nam się odczytać na grzbiecie, że autorką jej jest Ida Plucińska, i okazało się, że to książka z 1933 roku! Wstęp tej książki powalił mnie na kolana. Jednak moim ulubionym fragmentem jest ten :
Zaniechaj porządków przed świętami, a to z dwóch powodów: - Pracy z przygotowaniami spiżarnianymi, ściśle związanymi z przyjęciami świątecznymi, mamy aż nadto, po co wprowadzać przeciążenie fizyczne, a stąd zamęt w domu, a powtóre porządki na „święta” robią wrażenie, jakby gospodyni robiła to z tradycji a nie z zamiłowania do porządku. Wszak był już u nas w czasie okupacji zakaz świętowania drugiego dnia Wielkiejnocy i Bożego Narodzenia, a niechby przyszedł zakaz nieobserwowania tych świąt w ogóle, to co wtenczas z porządkami?” („Książka kucharska” Ida Plucińska, wyd.rok 1933) (pisownia oryginalna)

Jak widać, już nasze szanowne prababki wiedziały, że szaleństwo świątecznych porządków to jedna, wielka ściema. Przy czym muszę podkreślić, że wszelkie zalecenia mądrej i szacownej pani Idy, tyczyły się w większości domów ze służbą.
Od kilku lat już stosuję tę metodę (mimo braku służby), bo to słuszne jak najbardziej. W imię czego ja mam się dorobić odcisków i zapalenia płuc przez pranie dywanów, mycie okien, okurzanie, odkurzanie, rewolucje w szafach i szufladach – a wszystko na gwałt tydzień przed jakimiś świętami. Po co?? Żeby chwalić się jaka ja jestem zaradna i sprytna? Żeby teściowa czy mamusia były zadowolone ? Dom jest dla mnie, a nie ja dla domu. Przecież każda normalna Baba utrzymuje swoje gniazdo w porządku, bo odpoczywać wtedy można i częściej i przyjemniej. Pewnie, że czasem trzeba zajrzeć pod łóżko, okna pomyć czy pozbyć się pająków, ale czemu akurat tylko z okazji świąt, potem nagle trzeba wzywać pogotowie w postaci jakiejś tam perfekcyjnej pani domu. Z drugiej strony, jak zdarzy mi się obejrzeć program tego typu, to się poważnie zastanawiam, czy bohaterki tych programów nie powinny jednak we wczesnej młodości przechodzić szkoleń wg. zasad pani Idy P...

Lasagne ze szpinakiem


 Podobno w lasagne ze szpinakiem najtrudniejszy jest sos beszamel. No cóż , dla mnie najtrudniejsze jest czekanie kiedy już będzie na talerzach😆

Składniki:
  • 1 op. szpinaku mrożonego 
  • surowe płaty lasagne
  • 1 cebula
  • 4 ząbki czosnku
  • sól, chili, pieprz
  • oliwa lub olej
  • 100 g białego sera typu bieluch lub president, mascarpone
  • 100 g sera pleśniowego np. Lazur
  • 250 g sera mozzarella lub innego takiego jak do pizzy
  • 150 g sera np. Złoty Mazur
( w tym przepisie właśnie takich użyłam)

Sos beszamel:
  • 2-3 łyżki masła (może być klarowane)
  • 2-3 łyżki mąki
  • 0,5 l mleka
  • gałka muszkatołowa, biały pieprz, sól 
Najpierw przygotujmy szpinak. Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy pokrojony drobno 2 ząbki czosnku i posiekaną cebulę, podsmażamy do zeszklenia następnie dodajemy rozmrożony szpinak i smażymy  ok. 5 minut. Dodajemy świeżo startą gałkę muszkatołową, szczyptę soli (ostrożnie bo sery są słone!), chili wg. uznania i biały ser, to wszystko dusimy następne 5 minut, woda ze szpinaku ma odparować. Szpinak zestawiamy z ognia i dodajemy do niego pokruszony lub starty na tarce ser pleśniowy, mieszamy i odstawiamy na bok. Teraz czas na beszamel.
Na patelni rozpuszczamy masło i dodajemy delikatnie mąkę, cały czas mieszając, żeby nie powstały grudki, doprawiam teraz gałką (ja lubię duuużo gałki) i białym pieprzem oraz szczyptą soli. Teraz dolewamy do tego małym strumieniem  zimne mleko CAŁY CZAS MIESZAJĄC. Sos ma mieć konsystencję gęstej śmietany, żeby dobrze go rozprowadzić na makaronie.

Naczynie żaroodporne bardzo dokładnie smarujemy masłem, na dnie rozprowadzamy cienką warstwę sosu beszamel, na to układamy płaty lasagne, smarujemy je sosem i kładziemy na to cienką warstwę szpinaku, na szpinak układamy ser mozzarella w cienkich plasterkach lub starty na tarce, teraz znowu lasagne - sos -szpinak - mozzarella i jeszcze raz lasagne - sos- szpinak- mozzarella, na to ostatnia warstwa lasagne, sos i starty żółty ser Złoty Mazur np.
Lasagne pieczemy w temperaturze ok.160 stopni 35-40 minut.Po wyjęciu z piekarnika trzeba odczekać chwilkę, żeby można było łatwiej ją pokroić.
A jeśli się zdarzy, że nie zostanie cała zjedzona od razu to zapewniam, że na zimno jest równie pyszna!



czwartek, 1 marca 2018

Karczek lub szynka dojrzewające

Dojrzewamy … To znaczy dojrzewamy karczek lub szynkę, bo jakoś przejadły nam się wędzonki. Zaletą takiego mięsa jest to, że bardzo długo można je przechowywać, wadą – długi czas oczekiwania na efekt, bo mięso powinno dojrzewać co najmniej miesiąc. Ale naprawdę warto czekać!
Dobrze jest zaopatrzyć się w krajalnicę, bo takie mięso musi być krojone bardzo cienko, a nie zawsze udaje się fajnie pokroić nożem, ale krajalnica nie jest warunkiem koniecznym.
Natomiast warunkiem koniecznym do wykonania takiej „wędliny” jest kupienie doskonałego mięsa z pewnego źródła i uzbrojenie się w cierpliwość. Do dzieła!
  • Ok. 1,5 kg karczku lub szynki z tłuszczem
    Jak wiadomo tłuszcz jest nośnikiem smaku, tak więc ten tłuszczyk na szynce czy w karczku tylko sprzyja temu, żeby powstała świetna wędlinka
  • 1 szklanka cukru
  • 1 szklanki soli
  • 1 łyżeczka pieprzu (np.młotkowany z kolendrą)
  • 1 łyżeczka ziaren jałowca
  • 1/2  łyżeczka papryki wędzonej
  • 1 łyżka majeranku
  • 1 op czosnku granulowanego
Mięso dokładnie myjemy, osuszamy i obcinamy wszystkie zbędne strzępki.
Następnie nacieramy ½ szkl. cukru i układamy w  pojemniku – najlepiej szklanym lub plastykowym i wstawiamy do lodówki na 2-3 dni, codziennie trzeba odlewać zbierający się płyn i obracać mięso. Jeśli kawałek mięsa jest większy niż 1,5 kg czas leżakowania w cukrze trzeba wydłużyć, np. na 2 kg dodać jeden dzień.
Po tym czasie mięso umyć, solidnie osuszyć i natrzeć połową zalecanej ilości soli. Mięso ponownie wstawić do lodówki, tym razem na ok. 4-5 dni, nawet do tygodnia jeśli to duży kawałek. Codziennie odlewać powstały płyn i obracać mięso. Po tych 4-5 dniach płyn już nie powinien się pojawiać. Mięso zrobi się bardziej zwarte, sztywne.
Po tym czasie mięso ponownie umyć, bardzo dokładnie osuszyć i natrzeć mieszanką przypraw skomponowaną według upodobań. Mięso wstawić na 1 dzień do lodówki, następnie włożyć do pończochy (takiej „antygwałtki) lub szczelnie owinąć gazą i związać z obu końców, powiesić w suchym przewiewnym miejscu, w temperaturze ok. 18-20 stopni na ok. 2 tygodnie (wszystko zależy od wielkości kawałka, im większy tym dłużej). Po tych 2-3 tygodniach mięso włożyć do lodówki owinięte pergaminem i tam powinno dojrzewać następne 2-3 tygodnie, ale im dłużej leży tym jest lepsza.
Oczywiście takie mięsko jest dosyć słone dlatego trzeba je kroić w super cienkie plasterki.

czwartek, 22 lutego 2018

Makaron ze szpinakiem i serami


Szkoda, że fotografia jeszcze nie oddaje zapachu ... aromat tego sosu serowo-szpinakowego doprowadza do ślinotoku.
Porcja dla 3 - 4 osób
  • 1 op. mrożonego szpinaku lub odpowiednia ilość świeżego
  • po 100 g makaronu np. tagliatelle najlepiej domowego
  • 100 g sera żółtego (ostrego, np.  Chedar)
  • 100 g sera pleśniowego (np. Lazur, Gorgonzola)
  • 4-5 ząbki czosnku
  • 1 cebula
  • 2/3 szklanki śmietany 30 % lub 18%
  • skórka otarta z 1/2 cytryny, łyżeczka soku
  • Sól, pieprz, gałka muszkatołowa, oliwa, chili
Makaron ugotować al'dente. Na odrobinie oliwy poddusić pokrojoną w kosteczkę cebulę i posiekane 3 ząbki czosnku. Kiedy cebula będzie szklista dodać rozmrożony i odsączony szpinaki dusić ok. 5 minut. Następnie dodać śmietankę, rozgnieciony czosnek, doprawić solą (OSTROŻNIE, sery są słone), pieprzem i gałką ( ja daję sporo gałki) oraz chili wg. uznania. Po kilku minutach dodać ser pleśniowy i dusić aż do jego rozpuszczenia. Dodać skórkę i sok z cytryny, jeśli sos jest zbyt gęsty dodać troszkę wody z gotującego się makaronu. Na koniec dodać resztę przeciśniętego przez praskę czosnku.
Do gotowego sosu wrzucić ugotowany gorący makaron, starty żółty ser, wymieszać i zostawić pod przykryciem na kilka minut.
Super szybki i syty bezmięsny obiad!

Pasta fresco czyli domowy makaron

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2436479080.jpg?t=1480414281


Domowy makaron czyli pasta fresco naprawdę nie jest trudny do zrobienia, ale wymaga trochę zachodu. Tagliatelle, tagliolini, fettuccine i pappardelle - tak naprawdę różnica pomiędzy tymi makaronami tkwi w szerokości, na jaką kroi się wstążki makaronu.

TAGLIOLINI to najcieńsze wstążki, a ich szerokość nie jest dokładnie zdefiniowana, ponieważ zależy od wprawy osoby krojącej makaron.
LE TAGLIATELLE wstążki mają szerokość 8 milimetrów (te wymiary zostały złożone w Izbie Handlowej w Bolonii, w celu ochrony wymiarów tego makaronu).
LE FETTUCCINE są cieńsze od makaronu tagliatelle (o jedną trzecią lub maksymalnie o połowę szerokości tagliatelle).
LE PAPPARDELLE mają szerokość około 2–3 centymetrów.

Do przygotowania świeżego makaronu potrzebujemy 1 jajko na każde 100 gramów mąki. Mąkę przesiewamy na stolnicę, na środek wbijamy umyte jajka, solimy. Dodajemy odrobinę letniej wody w celu uzyskania prawidłowej konsystencji. Mieszamy składniki widelcem ruchem od środka na zewnątrz, następnie energicznie wyrabiamy ciasto dłońmi tak długo, aż nabierze gładkości i sprężystości, dłonie powinny być czyste od ciasta. Wyrobione ciasto przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy przynajmniej na pół godziny.
Po upływie tego czasu rozwałkowujemy ciasto, i rozkładamy do wysuszenia. Należy rozłożyć czystą szmatkę, położyć na niej płat makaronu i przykryć drugą szmatką. żeby sprawdzić, czy ciasto jest dobrze wysuszone, należy je zgiąć i jeżeli przesuniemy palcem w miejscu zgięcia i ciasto się przełamie, to znaczy, że jest gotowe do krojenia.
Dzielimy rozwałkowane ciasto na dwie części. Nakładamy na siebie płaty ciasta zaokrągloną stroną do środka i zwijamy. Ten sposób zwinięcia ciasta ułatwi krojenie.
Po pokrojeniu ciasta we wstążki należy chwycić końcówkę wstążki i rozwinąć, następnie ułożyć w gniazdka na stolnicy i pozostawić do wysuszenia.

http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2436479162.jpg?t=1365534194
1 kg mąki i 10 świeżych jaj
http://www.przychodzibaba.pl/s/cc_images/cache_2436479248.jpg?t=1365534288
... i już :)

Nalewka ze śliwek

  Nalewka ze śliwek jest rewelacyjna, robię ją co roku 🙂   Celowo nie podaję proporcji, trzeba to dostosować do ilości, jakości śliwek i po...